Szukaj
Close this search box.

Co to znaczy, że prawo jest normatywne i pozytywne?

Prawo to niezwykle obszerna i zniuansowana dziedzina. Najlepiej ten fakt oddają zarobki prawników – ich stosunkowo wysoki poziom doskonale odzwierciedla to, ile pracy i systematycznego wysiłku trzeba podjąć, by dobrze opanować wszelkie zawiłości tego obszaru ludzkiej wiedzy i działalności. Prawo nie jest jedynie bowiem czystą teorią – pełni ważną społecznie funkcję i od jego kształtu zależy wiele sfer naszego życia. Jednak czym tak właściwie jest prawo?

Podstawowymi określeniami, które funkcjonują w naukach prawnych są pojęcia prawa normatywnego i prawa pozytywnego. Zacznijmy naszą przygodę z teorią prawa od omówienia tego pierwszego. Określenie normatywnie naturalnie nasuwa nam na myśl jakieś normy, wszyscy znamy pojęcie normy prawnej. Jednak czy prawo normatywne określa właśnie to, że składa się z norm prawnych? Fałszywy trop.

Każde prawo zawiera w sobie normy prawne. Czym zatem wyróżnia się idea prawa normatywnego? Jaka jest jego istota? Tym, co wyróżnia prawo normatywne jest jego stosunek do zastanego porządku. David Hume, który wskazywał, że nie powinno się wnioskować tego, jak być powinno, na podstawie tego, co jest, złapałby się w tym momencie za głowę. Prawo normatywne nie opisuje tego, jak jest, nie ogranicza się tylko do stwierdzeń na temat stanu rzeczywistości. Wskazuje na normę, powinność, która powinna zostać urzeczywistniona. Jest ono dla nas w pewnym sensie przewodnikiem – wskazuje, jak powinniśmy w swoich działaniach postępować. Normatywność prawa oznacza wskazywanie przez nie określonego porządku, który jest z perspektywy prawodawcy pożądany i do którego podmioty prawne, np. obywatele, powinny dążyć.

Co to znaczy, że prawo jest pozytywne? Czy epitet ten wskazuje na to, że prawo jest dobre i powinniśmy mieć do niego pozytywny stosunek? Historia sytuacji prawnej w przedwojennych Niemczech zakończona procesem norymberskim wskazuje na to, że prawo pozytywne nazywa się tak nie ze względu na swoją uniwersalną dobroczynność. Co więcej, najpowszechniejszy nurt w prawodawstwie zakłada wręcz, że prawo nie ma nic wspólnego z moralnością. Określenie jakiegoś prawa mianem pozytywnego znaczy tyle, że jest ono stanowione – powołane do życia przez ludzi (najczęściej państwo) w określonym celu i obowiązujące w ramach wspólnoty, do której należą ci ludzie.

W tym kontekście koncepcja prawa pozytywnego konkuruje z ideą prawa naturalnego: przeświadczenia, że normy prawne mają swoje źródło poza ludzkim ustanowieniem. Przedstawiciele tego sposobu myślenia o prawie, tacy jak Tomasz z Akwinu, twierdzą, że prawo pochodzi od Boga. Bardziej laiccy reprezentanci tego myślenia wywodzą prawo np. z rozumu (tak myślał np. Hegel – wybitny niemiecki filozof).

Współczesne postrzeganie prawa, pozostające w większości w strefie bezpośrednich wpływów pozytywizmu prawniczego, można streścić do kilku podstawowych punktów: reguluje ono zewnętrzne zachowanie człowieka, jest ustanowione przez państwo (lub inny uprawniony do tego autorytet, jak np. UE i Kościół), gwarantem jego przestrzegania są pewne formy przymusu, jest ono zamknięte i niesprzeczne (zostało uregulowane w nim wszystko, co wymagało uregulowania oraz jego treść jest spójna).

Jak mówi przysłowie pochodzące ze starożytnego Rzymu: nieznajomość prawa szkodzi. Podstawowa wiedza na temat tego, jaka jest treść i jak funkcjonuje prawo jest niezwykle ważna.